To, co uznaliśmy w Monde Sauvage za warte obejrzenia, to wystawiane tam shows. W dniu, w którym tam byliśmy odbyły się 3, ale zdaje się, że niekiedy są 4. Dwa z nich są przeciętne. To pokaz sztuczek wykonywanych przez papugi oraz morsy. Nie można narzekać, są dobrze przygotowane, ale bardzo podobne można zobaczyć wszędzie. Prawie identyczne pokazy papug widziałam już w wykonaniu domorosłych cyrkowców w wakacyjnych kurortach Kanarów czy Portugalii. Podobnie z morsami: zdolne i inteligentne, zgrabnie się ruszają, ale te same triki można obejrzeć w delfinarium w Harderwijk czy każdym innym oceanarium. Największą zaletą tych pokazów jest świetnie dobrana muzyka.
Naszą uwagę zwrócił trzeci show, z udziałem ptaków drapieżnych. Ten został pomyślany ze sporym rozmachem. Brało w nim udział kilkadziesiąt ptaków różnych gatunków: sokoły wieżowe, orły, kondory, sowy. Całość miała nieco przybliżyć gościom historię wykorzystywania przez człowieka ptaków do polowań, stąd wprowadzenie z udziałem wojowników na koniach, przebranych w stylu Czyngis-Chana, oraz... wilków. Potem pokazywano umiejętności myśliwskie ptaków, które przepięknie szybowały nad areną i głowami publiczności. Robiło to wielkie wrażenie, ponieważ w niektórych momentach w pokazie uczestniczyło jednocześnie nawet kilkanaście ptaków. Na dodatek niekiedy przelatywały z dużą prędkością dokładnie nad naszymi głowami, tak jakby wybrały nas na swoje potencjalne ofiary.
Dla samego tego pokazu warto było pojechać do Monde Sauvage, tym bardziej, że jak już wspominałam, można to połączyć czasowo i finansowo ze zwiedzaniem grot w Remouchamps. Bilety do parku safari kosztują 19 euro i 15 dla dzieci, łączone z jaskinią odpowiednio 25 i 20. Park jest czynny od połowy marca do połowy listopada od 10:00 do ok. 18:00, a pokazy odbywają się pomiędzy 13:00 a 15:30.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz